poniedziałek, 17 czerwca 2013

Cóż... chyba popełniłam błąd...

Jak w tytule posta... Nie żałuję, że pomogłam wystartować Julianowi, nie... Tylko... nie było mnie trzy dni (jestem chora i nwm kiedy wrócę tak na stałe) spojrzałam na obydwa xaty... i zrobiło mi się nieco przykro, naprawdę... na LBMie zobaczyłam... SWÓJ WŁASNY POST Z PIĄTKU!... a na dovagardzie widocznie pisano... cóż, nie ukrywam, zawiodłam się nieco... rozumiem, LBM nie jest niczym nowym, już mógł się wam nieco... bardzo znudzić... dlatego... ja widzę trzy opcje:

a) zamykam LBM i nwm... przywracam Alicante? Wracamy do watah? Nie wiem.
b) macie jakieś pomysło co do ulepszenia LBMu które chętnie wysłucham
c) zamykam LBM... i róbta co chceta.

Ja widzę tylko takie opcje. Od teraz jest ankieta na blogu, proszę głosować, można zagłosować maximum na jedną opcję! Naprawdę... przykro mi widząc, że... no co tu dużo mówić, olaliście LBM...
Ale czekajcie...! Wiem jak to może zabrzmieć. Pewnie niektórzy z was mogą pomyśleć "jest zazdrosna, zżera ją zawiść" bla, bla, bla. Nie! Ja naprawdę cieszę się, że Julianowi udało się ponownie rozkręcić coś swojego i gratuluję ^^
Przykro mi jednak, że odbywa się to kosztem mojej "instytucji"... Nie obwiniam nikogo, wiem, że Julian na pewno nie zabrania wam pisania na LBMie. Wiem, że moja szkoła pewnie wam się już znudziła. Ale... ja zawsze byłam i jestem otwarta na wasze propozycje, nie można tylko narzekać i olać... Więc teraz proszę was, pomóżcie mi w decyzji.
Do zobaczenia na chacie kiedy wyzdrowieję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz